-->
Szermierzami,
przewyższając w tej materii inne narody Północy. Jeśli chcesz wiedzieć więcej o tani żłobek Wrocław to odwiedź stronę http://naszedzieci.wroclaw.pl/opiekunki.html Udowodnili to
kolejny raz, strzelając w biegu z niezawodną celnością,
Normanowie jednak nie załamali się... Widząc szar-żującą z lasu
watahę rudych napastników, doszli do wniosku, że mają do
czynienia z przeważającymi siłami wroga, co rozpaliło w nich
rozpaczliwą wściekłość, z którą skoczyli na spotkanie
przeznaczenia. Wypuszczając ostatnie strzały, prosto w twarze
przeciwników, Dunowie cisnęli precz łuki i zwarli się w walce,
wykrzykując imię Odyna. Atakujący błyskawicznie odkryli, że
stanowią mniejszość, lecz zaskoczenie nadal działało na ich
korzyść. Jeśli chcesz wiedzieć więcej o Tania budowa domów Poznań to odwiedź stronę http://globalstep.pl/inteligentne-domy.html Cormac, siejący spustoszenie swym mieczem, wiedział
jednak, że jedyna szansa na zwycięstwo leży w błyskawicznym
sukcesie. Dłuższa walka pozwoli wykorzystać Wikingom przewagę
liczebną i wynik będzie łatwy do przewidzenia. Tymczasem Hakon ze
swoimi wypadł ze stajni i zaatakował byłych towarzyszy z drugiej
strony. Pierwsze promienie wscho-dzącego słońca oświetliły
wściekłą rąbaninę, jak wywiązała się na placu.
Rognar musi
szybko umrzeć — zdecydował Cormac, mechanicznie odbijając topór
i tnąc przeciwnika na odlew. Rozluźniło się wokół niego i
dojrzał obu wodzów podążających ku sobie przez ciżbę
walczących. Jakiś Dun rzucił się na Rognara i padł z
roztrzaskaną czaszką. W chwilę potem dwaj rudobrodzi zderzyli się
ze wściekłym rykiem. Jeśli chcesz wiedzieć więcej o worki termokurczliwe to odwiedź stronę http://www.modernomundo.pl/o-firmie.html Wszystkie lata starannie pielęgnowanej
nienawiści podsyciły teraz ich zapał w bezpośrednim spotkaniu.
Obie walczące strony zaprzestały z wolna machania orężem,
bezwiednie zajmując dogodne do obserwacji pojedynku miejsce. Co do
siły i masy, nie było między nimi właściwie żadnej różnicy.
Rognar uzbrojony był w potężny miecz, Wulfhere miał swój topór
i tarczę, która pękła na dwoje po pierwszym ciosie Rognara.
Odrzucając jej resztki Wulfhere ciął, mierząc w głowę, lecz
przeciwnik uchylił się i utracił jedynie róg ze swego hełmu.
Rognar ryknął i ciął po nogach, lecz potężny Dun z zadziwiającą
łatwością podskoczył, będąc jeszcze w powietrzu, wymierzył
kolejny cios w głowę przeciwnika. Topór zsunął się po hełmie,
lecz sama siła uderzenia powaliła Rognara na kolana. W chwili, gdy zamierzał się do decydującego wymachu, Rognar powstał i
całą siłą ramion uderzył w hełm Duna. Ostrze pękło z głośnym
brzękiem, a Wulfhere zachwiał się, oczy zalewała mu krew. Niczym
ranny tygrys wymierzył cios na oślep. Zobacz też I ten właśnie cios trafił,
rozcinając hełm i czaszkę Rognara. Obie patrzące strony krzyknęły
zgodnie podziwiając ten cios. Ciało Rognara padło do stói
Wulfhere, po chwili i on się zwalił zaatakowany z furią przez
przybocznych martwego już wodza. Cormac skoczył pomiędzy nich,
usiłując osłonić krwawiącego mocno kompana. Walczyli na dobre,
gdy nadbiegli na pomoc wodzowi jego Dunowie i znowu rozpętało się
piekło. Cormac znalazł się naprzeciw Rana — jednego z
najlepszych szermierzy Rognara, podczas gdy Hakon zmierzył się z
jego przyjacielem, Halfgarem.
-->-->-->